,,Stop terrorowi LGBT” – manifestacja Młodzieży Wszechpolskiej
Od dłuższego czasu rośnie napięcie społeczne, związane z tematem społeczności LGBT+ w Polsce. Szeroko pojęta prawica uważa, iż osoby nieheteronormatywne próbują zniszczyć polską kulturę czy tradycję i narzucić swoją wizję świata. Dlatego też środowiska nacjonalistycznie, na czele z Młodzieżą Wszechpolską, zorganizowały kolejne wydarzenie, aby powstrzymać ,,terror szerzony przez społeczność LGBT+”.
CZEMU SPRZECIWIA SIĘ MŁODZIEŻ WSZECHPOLSKA?
Zgromadzenie miało miejsce 22 sierpnia, na rzeszowskim rynku. Brali w nim udział zarówno członkowie MW, jak i m.in. ONR czy Ruchu Narodowego.
Z daleka widoczne były słynne flagi skrajnie prawicowego i radykalnie nacjonalistycznego ONR-u. Niektórzy mieli na sobie koszulki z logiem wspomnianych organizacji, czy grafikami przedstawiającymi ,,normalną” (w rozumieniu prawicy) rodzinę.
Na stronie wydarzenia czytamy:
,,STOP terrorowi środowisk LGBT w naszym życiu społecznym, w debacie publicznej i na ulicach naszych miast.
STOP bezkarności tęczowych chuliganów, którzy profanują święte symbole naszej wiary i tradycji narodowej.
STOP przyzwoleniu na tęczową indoktrynacje naszych dzieci i zamachy na tradycyjny model małżeństwa i rodziny.
STOP zastraszaniu i kneblowaniu ust przez tęczowych cenzorów w środowisku akademickim.
STOP dyktowaniu tęczowych standardów w przestrzeni działalności gospodarczej i w miejscach pracy.”
PRZYWIĄZANIE DO RELIGII
Wszechpolacy – ponieważ tak nazywa siebie MW – zaznaczyli, iż mają prawo opierać swoje postępowanie i kreowanie świata na wartościach chrześcijańskich. Dalej pojawiła się teza, jakoby jedynie chrześcijanie prawdziwie kochali, a osoby ze społeczności LGBT+ traktowali swe relacje miłosne powierzchownie. To oczywiście nie pierwszy raz, gdy skrajni nacjonaliści zaznaczają swe przywiązanie do katolicyzmu. Tydzień temu mogliśmy usłyszeć, iż Krzysztof Bosak chciałby oprzeć prawo ziemskie na prawie bożym. Jednak to przywiązanie do konserwatywnego katolicyzmu, opartego na Biblii. Dowodem na to może być komentarz na portalu Twitter, napisany przez Narodowy Lublin.
Wracając jednak do Rzeszowa. Przemawiający znaleźli sposób, aby poruszyć m.in. kwestie aborcji czy pedofilii wśród homoseksualistów, a aktywistów ruchu LGBT+ czy nauczycieli edukacji seksualnej nazwali deprawatorami. Stwierdzili, że ,,tęczowej rewolucji” powiedzą „no pasaran”.
Na temat mitów powielanych przez przeciwników edukacji seksualnej pisaliśmy TUTAJ.
Usłyszeć można było zarzuty wobec Prawa i Sprawiedliwości, że nie rozwiązała kwestii zakazu aborcji.
Choć tego typu manifestacje w wydaniu grup nacjonalistycznych cechują się wulgarnością np. przez skakanie i wykrzykiwanie haseł, to w przypadku Rzeszowa zgromadzenie przebiegło spokojnie.