Być Polakiem
Witam po długiej przerwie moich czytelników, zarówno tych podzielających moje poglądy, jak i tych którzy uważają, że PiS to najlepsza rzecz, jaka nas spotkała w tysiącletniej historii państwa polskiego. Nie pisałem przez jakiś czas, bo musiałem oswoić się z myślą, że niejaki Andrzej Duda w dalszym ciągu będzie reprezentował kraj, który jest moją ojczyzną. Będzie to zapewne robił najlepiej jak umie, a to co najlepiej potrafi, to nie jest bynajmniej mówienie po angielsku, ale słuchanie po polsku. Słuchanie rozkazów niejakiego Jarosława K., pseudonim prezes.
Według słów rzeczonego prezesa, nie jestem Polakiem. Jeśli ktoś uważa, że warto być Polakiem, to musi stać po stronie, która broni tradycyjnych wartości i chce przebudowywać naszą rzeczywistość, żeby była bardziej sprawiedliwa, powiedział niedawno Kaczyński w radiowej Jedynce. Wspomniana rozmowa odbyła się 19 lipca. Co do tradycyjnych wartości pełna zgoda, dobrze jest bronić wartości i nie ważne czy są one tradycyjne, czy też nowoczesne. Wartość jest wartością i z samej definicji wydaje się być czymś dobrym. Dlaczego jednak mamy szczególnie wyróżniać tę tradycyjną? Poza tym, jest to pojęcie tak rozległe, że każdy odbiera je nieco inaczej, filtrując przez pryzmat swoich doświadczeń i poglądów. Żebym był dobrze zrozumiany, ja naprawdę nie mam nic przeciwko obronie tradycyjnych wartości, ale jestem bardzo przeciwny, aby robili to ludzie, którzy na każdym kroku kłamią i manipulują. Nie mówię tylko o premierze Morawieckim, który wszystko w życiu robił i na wszystkim się zna. Nie od parady krążą po mieście słuchy, że trzymał Mieszka I do chrztu. Nie mówił nam tylko, że kiedyś był Pinokiem, a to akurat byłaby prawda. Dlatego właśnie premier o tym nigdy nie wspomniał. Przydomek Pinokio nie wziął się znikąd. Miałem natomiast na myśli szerszy kontekst, począwszy od gigantycznego kłamstwa PiS-u o katastrofie smoleńskiej, na działalności obecnej TVP skończywszy.
Bardziej interesuje mnie natomiast ta część wypowiedzi, że będąc Polakiem, muszę stać po stronie, która chce przebudowywać naszą rzeczywistość, aby była bardziej sprawiedliwa. Autor tych słów miał na myśli, że rzeczoną stroną jest oczywiście PiS wraz z akolitami i Andrzejem Dudą. Po tych słowach doradziłbym zmienić prezesowi nazwisko z Jarosław Kaczyński na Jarosław Kuriozum. Wszakże nadal będzie to Jarosław K. Oto nieformalny prezydent polski powiedział, że to całe przebudowywanie państwa, zawłaszczanie wszystkich jego instytucji, podporządkowanie sobie szeregu państwowych organów przez jedną partię jest tylko po to, aby nasza rzeczywistość była bardziej sprawiedliwa. No po prostu boki zrywać, jak wyborcze plakaty Trzaskowskiego z płotów. Naprawdę panie prezesie, czapki z głów, pisarze do piór, a studenci do nauki.
Konkluzja tej wypowiedzi była jasna. Jeśli nie jesteś po stronie PiS-u, to nie bronisz tradycyjnych wartości, nie chcesz przebudowywać naszej rzeczywistości i nie chcesz, aby była bardziej sprawiedliwa, a tym samym nie uważasz, że warto być Polakiem. Konstrukcja myślowa prosta jak budowa cepa i bardzo dobrze dostosowana do elektoratu, który myśleć raczej nie lubi. Pozwoliłem sobie wyłuskać kwintesencję tego pseudointelektualnego konstruktu – jeśli nie popierasz PiS-u, to nie jesteś Polakiem! To jest sedno tej wypowiedzi. Jeśli nie jesteś Polakiem, to kim zatem jesteś? Tutaj masz szerokie pole do popisu, czy raczej do poPiSu. Możesz sobie wybrać czy chcesz być tym, który stoi tam, gdzie kiedyś stało ZOMO, zdradziecką mordą, ukrytą opcją niemiecką, wrogiem ojczyzny, resortowym dzieckiem, wykształciuchem, pseudoelitą, komunistą, złodziejem, czy wszystkim po trosze. Można dodać jeszcze, że niepotrzebne skreślić, a wybrane podkreślić.
Można nawet zaryzykować stwierdzenie, że Jarosław Kaczyński obraził tymi słowami około 10 milionów Polaków, którzy nie głosowali na Andrzeja Dudę. W tym oczywiście też mnie. Jednak po chwili namysłu stwierdziłem, że nie jest w stanie mnie obrazić człowiek, który mówi, że ktoś kto nie popiera PiS-u, jednocześnie nie uważa, że warto być Polakiem. Parafrazując klasyka, taki człowiek mnie nie obrazi, bo uważam, że nie.
Paweł Szyszkowski