OpiniePodkarpaciePolityka

Dr Marcin Jurzysta. Felieton: Kocham Podkarpacie! Mimo wszystko

Kocham Podkarpacie!  To mój dom. To mój, coraz piękniej rozwijający się Rzeszów, to malownicze okolice Strzyżowa. To rodzinne strony  i wspomnienia z dzieciństwa i młodości,  o których chce się pisać kolejne książki. To wspaniałe, zachwycające swym urokiem Bieszczady.  To miejsce obcowania z historią Przemyśla, Łańcuta, Odrzykonia, to podróż w czasy bardzo odległe dzięki  skansenom w  Sanoku, Kolbuszowej, w Karpackiej Troi koło Jasła. To wreszcie przyjaźni ludzie… Zapewne każdy mieszkaniec Podkarpacia mógłby w taki lub podobny sposób napisać o swoich doświadczeniach, bez patosu i po prostu – tak od serca. Dlaczego jednak nie piszemy? Dlaczego częściej, zamiast z zachwytem rozglądać się wokół siebie, ze wstydem spuszczamy głowy?

Patrząc na Podkarpacie, zaobserwować można pewien swego rodzaju dysonans. Ustępujący prezydent stolicy województwa – Tadeusz Ferenc – chwali się, że ludzie chętnie przyjeżdżają w te strony.  I faktycznie. Rzeszów przyciąga. Przyciąga przede wszystkim studentów. To tu otwierają się nowe korporacje,  a wraz z nimi napływają ludzie chcący robić tu karierę. Rzeszów przyciąga swą otwartością, innowacyjnością  i kreatywnością.  Ale Rzeszów to nie jest całe Podkarpacie.

Gdyby przeciętnemu mieszkańcowi Warszawy, Wrocławia czy Gdańska powiedzieć  – „Jestem z Podkarpacia” – to zapewne popatrzyłby ze współczuciem, politowaniem, a nawet dezaprobatą.  Cóż – wydaje się, że solennie zapracowaliśmy na wizerunek homofonów, nacjonalistów, mieszkańców zaścianka, mimo, że nie wszyscy takie postawy prezentują. I co więcej – dla wielu mieszkańców Podkarpacia takie uogólnienie jest po prostu krzywdzące . Jednak nie da się ukryć, że  na terenie wielu podkarpackich gmin utworzono strefy wolne od LGBT. To mieszkańcy Podkarpacia najgłośniej krzyczeli o niewpuszczaniu uchodźców do naszego kraju. Spłycona wiara każe niektórym bronić tych, którzy dokonują strasznych czynów, zamiast jak nauczał Chrystus, ujmować się za pokrzywdzonymi.

Po ostatnich wyborach prezydenckich w mediach społecznościowych propagowano kampanię: „Jestem z Podkarpacia” . Jako mieszkańcy Podkarpacia naprawdę nie mamy się czego wstydzić. Rzeszów jest stolicą innowacji. I należy wierzyć, że nowy włodarz miasta utrzyma ten trend.  Na Podkarpaciu mamy świetnie rozwijające się strefy ekonomiczne  i parki przemysłowe. Miasta takie jak: Mielec, Krosno, Stalowa Wola obok Rzeszowa należą do najlepszych ośrodków przemysłowych w kraju. Kreatywni mieszkańcy potrafią korzystać z dobrodziejstw, jakie daje natura  i ukształtowanie terenu. Bieszczady, Zalew Soliński, Pogórze Dynowskie to miejsca, które chętnie odwiedzają turyści. To jest nasze, podkarpackie!

Kocham Podkarpacie! Kocham za jeszcze jedno. Za odważnych, mądrych, kreatywnych ludzi, których spotykam na swojej zarówno politycznej, społecznej, jak i zawodowej drodze. Dzięki nim wierzę, że kiedyś będę mógł powiedzieć wraz z innymi: „Jestem z Podkarpacia i jestem z tego dumny”!

 

Dr Marcin Jurzysta – politolog, doktor nauk humanistycznych, wykładowca akademicki i nauczyciel w III LO w Rzeszowie.

 

Polub i udostępnij