Samorządy dostaną zwrot środków z Banku PBS w Sanoku. Sukces ma wielu ojców

We wtorek Ministerstwo Finansów wysłało pisma do 34 podkarpackich samorządów, z których wynika, że pieniądze utracone przez gminy i powiaty w wyniku przymusowej restrukturyzacji PBS w Sanoku, wrócą na ich konta bankowe.

Sukces ma wielu ojców

W środę pisaliśmy o rewelacyjnym oświadczeniu posła PiS, Piotra Uruskiego, który ogłosił, iż to dzięki jego inicjatywie 34 podkarpackie samorządy, które łącznie straciły 60 mln zł na przymusowej restrukturyzacji PBS Banku w Sanoku, otrzymają utracone pieniądze (więcej TUTAJ). – Sukces ma wielu ojców, ale nie przeceniałbym wagi jednego pisma, bo na to złożyło się wiele działań zakulisowych i oficjalnych posłów z różnych opcji politycznych – skomentował sprawę Krzysztof Śmiszek, poseł klubu Lewica Razem. Posłowi wtóruje Łukasz Rydzik, współpracownik Klubu Lewicy w Sejmie – Cieszę się, że po wszystkich apelach samorządowców, napisanych listach, spotkaniach u wojewody i w Sejmie rząd zreflektował się i podjął decyzję o zwróceniu im utraconych funduszy. Jest to równoznaczne z przyznaniem się, że przymusowa restrukturyzacja była błędem, a konsekwencje tej decyzji nie zostały odpowiednio przeanalizowane. 

Zapytaliśmy samorządowców i posłów o ich działania w tej sprawie. Otrzymaliśmy wiele odpowiedzi. Publikujemy kilka z nich.

Zorganizowałam grupę poszkodowanych samorządów, parafii, DPS-ów. Dzięki pośrednictwu Związku Samorządów Polskich byliśmy w sejmie na Komisji Finansów Publicznych, napisaliśmy wspólnie dezyderat do premiera – mówi Dorota Chilik, Wójt Gminy Miejsce Piastowe.

Uczestniczyliśmy w posiedzeniach dwóch sejmowych komisji, samorządu terytorialnego i polityki regionalnej. Wypracowaliśmy dezyderat do premiera, aby spowodował zwrot pieniędzy dla samorządów. Następnie braliśmy udział w powiedzeniu połączonych komisji rządu i samorządu terytorialnego. Było duże zdziwienie posłów z komisji, nie rozumieli naszego problemu, bo był to problem jednego województwa – mówi nam pragnący zachować anonimowość samorządowiec.

Pismo przesłane przez MF do Sanoka

Podobne działania prowadził Adam Snarski, Burmistrz Leska, które w przymusowej restrukturyzacji banku utraciło 2,2 mln zł. – Wspólnie z moim zastępcą, p. Skarbnik uczestniczyłem w wielu spotkaniach m.in. z  Panią Wojewodą,  przedstawicielami Bankowego Funduszu Gwarancyjnego, radcami prawnymi. Przeprowadzaliśmy rozmowy i konsultacje z innymi samorządowcami, nawzajem się wspierając i podpowiadając kierunek działań. Zwróciłem się do Pana Premiera z prośbą o podjęcie kroków zapewniających przywrócenie utraconych środków. Finalnie złożyłem skargę do Wojewódzkiego Sąd Administracyjnego – wspomina Burmistrz Leska.

We wtorek po południu, Tomasz Matuszewski, Burmistrz Sanoka na swoim profilu na facebooku pierwszy ogłosił informacje o otrzymaniu pisma, w którym Ministerstwo Finansów obiecuje zwrot 4 mln zł, a więc 100% poniesionych przez jednostkę strat. Pieniądze mają pochodzić z rezerwy budżetu państwa. – Dzisiaj do Urzędu Miasta wpłynęło pismo z Ministerstwa Finansów, z którego dowiadujemy się, że po uzgodnieniu kryteriów podziału rezerwy ogólnej w 2020 roku, rząd zabezpieczył dla Miasta Sanoka kwotę utraconą na skutek restrukturyzacji PBS w Sanoku – mówi Tomasz Matuszewski.

 

 

Samorządy się cieszą, a ich jednostki budżetowe nadal płaczą

Rekompensata dla gmin i powiatów pochodzi z puli rezerwy subwencji ogólnej przeznaczonej dla samorządów terytorialnych. Niestety na przymusowej restrukturyzacji sanockiego banku PBS straciły nie tylko one. Swoje pieniądze ulokowało w nim także wiele innych jednostek, na przykład ośrodki kultury, czy szpitale, ale także DPS, parafie i oczywiście firmy. Te na razie nie mogą się cieszyć z pozytywnej dla nich decyzji.

Grzegorz Materna, dyrektor szpitala miejskiego w Rzeszowie placówki, która straciła 1,2 mln zł, rozmawiał o tym z Mariuszem Warchołem, pochodzącym z Niska Wiceministrem Sprawiedliwości.

Mam obietnicę, że zajmie się tą sprawą Tomasz Robaczyński, podsekretarz stanu w ministerstwie finansów – mówi dyrektor Materna.

Sprawą od początku zajmuje się też poseł Wiesław Buż, który zasiada w Komisji Samorządu Terytorialnego i Polityki Regionalnej – W wyniku tej przymusowej restrukturyzacji powołano Bank Nowy BFG S.A, który przejął aktywa i pasywa PBS i środki finansowe klientów, w tym samorządów gmin i innych jednostek samorządowych, w tym kilku szpitali. Cały czas oczekuję na to kiedy Rząd zadość uczyni i odda zabrane bezprawnie środki finansowe wszystkim poszkodowanym. – mówił wczoraj w sejmie Wiesław Buż, poseł Lewicy.

Uważam, że wobec zaistniałej sytuacji mamy do czynienia z nacjonalizacją, upaństwowieniem prywatnego banku – dodał poseł.

Poseł Buż próbował zadać pytanie premierowi Morawieckiemu, niestety wicemarszałek Terlecki nie pozwolił posłowi dokończyć i wyłączył mu mikrofon!

 

Zapytaliśmy posła Wiesława Buża, jaki miał być ciąg dalszy jego wypowiedzi.  Otrzymaliśmy następującą odpowiedź:

Chciałem zaznaczyć, że gdyby nie przymusowa restrukturyzacja przeprowadzona przez Bankowy Fundusz Gwarancyjny cała operacja nie musiałaby nastąpić, a PBS do tej pory działałby bez zastrzeżeń, wdrażając plan naprawczy pod nadzorem KNF.

Skoro obecnie Rząd znalazł 70 mld zł na pomoc bankom [w ramach tarczy antykryzysowej przyp.red.] to dlaczego nie znalazł środków np. 100 mln kredytu restrukturyzacyjnego na proces naprawczy PBS?

Rząd  powinien naprawić błędne decyzje BFG. Dokonując wybranym podmiotom wypłat, potwierdza, że restrukturyzacja tego banku była błędem. Moim zdaniem nastąpiła w tym przypadku bezprawna nacjonalizacja prywatnego banku.

 

Co dalej? Oddać pieniądze firmom!

Zdaniem podkarpackiego posła Lewicy – wobec zaistniałej sytuacji należy oddać pieniądze firmom, które ucierpiały na tej przymusowej restrukturyzacji. Podobnie jak w sprawie samorządów może uczynić to rząd w ramach tarczy antykryzysowej, rezerwy celowej lub specjalnej ustawy. – Sprawa odpowiedzialności za tą nieprzemyślaną restrukturyzację pozostaje ciągle otwarta i oczekuje na wyjaśnienia – podsumował poseł Wiesław Buż.

Polub i udostępnij